Monday, April 6, 2015

Rozdział 7

-Wynocha! Krzykłam zanim otworzyłam ponownie dzwi.
-Leosiu pogadamy? Nie no co ona sobie myśli? Otworzyłam dzwi i odrazu dałam jej z liścia.
-Vilu uspokuj się! Odciągnął mnie od niej Leon.
-No to co Leosiu pogadamy? Powtórzyła pytanie. Tym razem próbowałam nie wybuchać ale nie wytrzymałam.
-Wynocha stąd! Odczep sie od Leona! Krzykłam najgłośniej jak umiałam a ona sie zaczeła śmiać ze mnie!
-Violu pogadam z nią i sobie pójdzie. Wyszeptał mi do ucha Leon.
-Ale.... , nie chciałam zostawić go samego z Larą.
-Violu...... , próbował mnie na mówić żebym zostawiła go sama z Larą.
-Okej skoro chcesz. Spusciłam głowe i weszłam do środka.

Leon
******
-Dobra czego chcesz?
-Wiesz że ona cie zdradza.... usmiechneła sie pod nosem.
-Violetta mnie nie zdradza! Chciało mi sie krzyczeć.
-Oj Leonku uwierz mi. Zbliżyła sie do mnie.
-A masz dowody? Spytałem poczym ona sie odemnie odsuneła..
-Nie.... ale ..
-Ale co?
-Będe je miała.. , zaśmiała sie pod nosem.
-Nie nie będziesz miała dowodów bo ja jej ufam!
-To sobie ufaj.... , powiedziała poczym odeszła.
-I nie wracan tu więcej! Krzykłem za nią.

Violetta
*********
Nie no co ta Lara chce? Przecież to logiczne że nigdy z nim nie będzie!
-Violi.. , usłyszałam jego głos więc postanowiłam sie odwrócić w jego stronę. 
-I co powiedziała? Spytałam.
-Powiedziała że mnie zdradzasz. ,         no i szczęka mi opadła jak ona może mówić Leonowi te kłamstawa!
-Ale ty jej nie wierzysz prawda? Bałam sie że bez dowodu mnie zostawi ale przecież nie mogę tak myslec a skoro mnie kocha to pewnie mi ufa.
-Oczywiście że nie. Przybliżył sie do mnie i mocno przytulił. Pewnie widział w moich oczach smutek który odczuła kiedy wypowiedział to co Lara mu powiedziała.